Donec efficitur, ligula ut lacinia
viverra, lorem lacus.

FOTOGRAF ŚLUBNY MATEUSZ INDYK

Cześć! Mam na imię Mateusz i jestem fotografem ślubnym z zamiłowania… i trochę też z przypadku 😉

Z wykształcenia jestem geodetą, wciąż aktywnie działającym w zawodzie – ale zanim trafiłem za obiektyw, życie zabrało mnie w różne strony świata. Dosłownie! Jako młody chłopak pracowałem w Libii, skąd wracałem szybciej niż planowałem – wojna nie pyta o paszport.
Zawsze ciągnęło mnie do sztuki. Grałem na gitarze (do dziś gram!), próbowałem okiełznać pianino, a w wolnych chwilach rysowałem i malowałem. Z czasem to zamiłowanie do łapania piękna przeniosło się na fotografię. Śluby wciągnęły mnie na dobre – są pełne emocji, detali i historii, które aż proszą się, by je opowiedzieć obrazem.

Lubię ludzi, śmiech, dobrą kawę i momenty, które dzieją się tylko raz. Jeśli marzysz o zdjęciach, które będą prawdziwe, ciepłe i od serca – to może się polubimy!

W co wierzę

Wierzę, że najlepsze zdjęcia powstają wtedy, gdy nic nie trzeba udawać.
Gdy emocje są prawdziwe, a fotograf nie przeszkadza, tylko widzi.

Wierzę, że ślub to nie spektakl – to spotkanie. Z bliskimi, z ukochaną osobą, a czasem… z samym sobą. I właśnie to chcę pokazać – nie tylko to, jak było, ale co czuliście.

Wierzę, że fotografia może być czuła. Że nie musi krzyczeć, by poruszać.
I że po latach to właśnie te ciche momenty będą dla Was najważniejsze.

Fotografując staraj się pokazać to czego bez ciebie, nikt by nie zobaczył

Jakim fotografem jest Mateusz?

Fotografia ślubna to dla mnie nie tylko zawód – to opowieść, w której każde zdjęcie jest zdaniem, a każda emocja – przecinkiem. Nie tworzę katalogu pozowanych obrazków, tylko osobistą, autentyczną historię Waszego dnia.

Nie pracuję według szablonu. Każdy ślub, każda para, każda atmosfera jest inna – i właśnie to mnie napędza. Zamiast „ustawiać do zdjęcia”, wolę czekać. Obserwuję, wyczuwam moment, interpretuję. Staram się widzieć nie to, co oczywiste, ale to, co ulotne – napięcie w spojrzeniu, śmiech ukryty w kącie sali, ręce, które szukają się pod stołem.

Nie jestem typem fotografa, który wchodzi i robi show. Często słyszę od Par Młodych, że „prawie mnie nie było, ale byłem wszędzie”. Bo wierzę, że obecność może być cicha, ale uważna – i to właśnie wtedy powstają najbardziej szczere kadry.

Mam świadomość, że są zdjęcia, które po prostu muszą powstać – rodzinne portrety, kluczowe momenty ceremonii, detale. I oczywiście je robię. Ale największą radość sprawia mi to, co dzieje się pomiędzy – niedopowiedziane historie, spojrzenia, czułość.

W moich fotografiach znajdziesz emocje, a nie schematy. Autentyczność, a nie idealność. Prawdę, która – mam nadzieję – zostanie z Wami na lata i będzie przypominać nie tylko, jak wyglądaliście tego dnia… ale kim byliście.

Jeśli szukacie fotografa, który patrzy głębiej i tworzy obrazy z duszą – będzie mi ogromnie miło Was poznać.

Ulubione historie

Chciałbym Wam przedstawić zbiór kilkunastu reportaży i sesji, które są najbliższe mojemu sercu i mam nadzieję spodobają się również Wam.